Wychodzisz właśnie z laboratorium. Emolga poleciała po jabłka. W oddali widzisz kontury chłopaka.
Poszłam za Emolgą.
-Weźmiemy parę jabłek przydadzą się
Zobaczyłaś nagle: 
Zaczęłam się się śmiać.
-Ty łakomczuchu.
- Apffff. - wypluła na ciebie i ty wyglądasz podobnie.
Zaczęłam się śmiać.Przytuliłam Emolgę.
Ona ciebie też.
- Emolga! - wskazała na Natu.
-Natu mnie nie interesują.powiedziałam i szłam dalej.
Widzisz Axew'a.
Szłam dalej.
Zobaczyłaś Staravie.
-Super.Emolga atakuj piorunem/
Dostała. Używa powietrznego asa.
-Unik i piorun.,
Staravia używa dzielnego ptaka.
-UNIK I PIORUN.
Ptaszek padł.
Rzuciłam w niego pokeball.
Złapał się. Zaraz zostanie dodany do wizytówki.
-Brawo Emolga.powiedziałam do pokemona.
Emolga - powiedziała dumnie.
____________
dodaj link wizytówki do podpisu.
-Chodźmy dalej.powiedziałam
Poszliście. W twoją drogę wszedł przystojny chłopak.
Zerknęłam na niego.
- Hejka. - przywitał się. - Jestem Karol.
-A ja Kaja.powiedziałam.
-Jestem trenerem,a ty?
-A ja początkującą koordynatorką.powiedziałam
-To fajnie. Ile masz lat?
-11.
-Ja tak samo-Powiedział uśmiechając się do ciebie.
Zza jego ramienia wyszła Togetic.
Chłopak pogłaskał ją.
-To mój starter,a jaki jest twój?
-Słodki Togetic.powiedziałam-Ja mam Emolgę.
- Super! - popatrzył na ciebie. - Podróżujesz sama?
-Tak.powiedziałam
- Ja też. Chodź do CP.
-Ok.
Gdy doszliście do CP była 13.05.
- Chodźmy na obiad. - zaproponował.
-Ok.powiedziałam i poszłam z nim.
- Ja jem naleśniki a ty? Oczywiście ja płacę.
-Ja również zjem naleśniki.powiedziałam.
- Ok. Proszę bardzo. - odsunął ci krzesło.
usiadłam i się zarumieniłam
Uśmiechnął się.
- Smacznego. - powiedział gdy zaczęliście jeść.
-Smacznego.powiedziałam i zaczęłam jeść
Gdy zjedliście Karol zapłacił i wyszliście.
Zauważyłaś że Emolga i Togetic zaczęły się przytulać.
Uśmiechnęłam sę gdy spojrzałam na pokemony
Karol się do ciebie przybliżył. Pokemony zeczęły się lizać.
Spojrzałam na Karola.
Spojrzał ci w oczy,.
-Idziemy/zapytałam i szłam dalej.
- Tak. - poszedł. - Nad jeziorko?
-Ok.powiedziałam.,
- Ok. - gdy już doszliście Karol zdjął bluzkę i wskoczył do wody.
Oglądam ja Karol pływa.
- Wskakuj!
-Wole nie.powiedziałam i usiadłam na brzegu.
Wasze pokemony przytulały się i lizały. Karol zaczął nurkować.
Patrze na pokemony.
Były szczęśliwe.
Karol zanurkował,po 5 minutach nadal się nie wynurzał.
-Gdzie on jest?pomyślałam i się wychyliłam.Wpadłam do wody zaczęłam się topić.
Uratował cię Vaporeon i Karol.
-Dzięki za pomoc.powiedziałam.
-Nie ma za co-Uśmiechnął się do ciebie ciepło.
Usiadłam na brzegu.
-Pewnie będziesz się ze mnie śmiał co?
- Niby czemu?
-Bo nie umiem pływać.